.

.

czwartek, 7 maja 2015

Prolog ,,Wprowadzenie do historii''

-A więc może powtórzysz swoja historię naszemu dowódcy mały szpiegu?- Westchnął Enaitie'l z doskonale wyczuwalnym rozbawieniem w glosie.
-Nie jestem szpiegiem!-Wrzasnął chłopiec łypiąc przy tym groźnie piwnymi ślepkami na wysokiego bruneta.
-Ach tak, a niby czemu mam ci wierzyć ludzkie dziecię?- Pochylił się nad nim z wyraźną wyższością. Ten ruch sprawił że jego długi warkocz zachybotał tuż przed twarzą malca.
-Nie będę już z tobą gadał ty nadęty pajacu- Wysyczał i z całej siły pociągnął swego rywala mowy za włosy. Ten, niemal się nie przewracając wydał z siebie bolesny skowyt.
-Aż ty mały, zapchlony…
-Enaitie'l!- Skarciłem go ostrym, służbowym tonem. Wielu moich podwładnych właśnie na ten głos stawali jak jeden mąż. Ufali mi, powierzali swe życie, tożsamości, kobiety pozostałe w domu wraz z dziećmi. Nasze komando specjalizowało się  w dostawie pożywienia i tego typu rzeczy do niedaleko ukrytego miasteczka. Miasteczka wypełnionego wrzaskiem bawiący się beztrosko dzieci, dzieci nie znających jeszcze okrucieństw tego świata. Płaczu kobiet nie mających czym wykarmić swego domostwa. Mściwego syczenia mężów, ich wyklinania na rasę ludzką. Od wybuchłej parę lat temu wojny rasowej zostaliśmy niemal z niczym. Pomimo jej końca większość dalej nie potrafiła wybaczyć. Tyczyło się to obu stron. Czasów gdy ziemia chłeptała krew twych najbliższych nie da się tak po prostu wymazać. Nie wolno ich zapomnieć. Nie należy nimi żyć. Jednakże czym zawiniły młode pokolenia? Czymże różnimy się od nich? Małżowiną? Nie mówię że jesteśmy tacy sami, jednakże mimo tych niewielkich różnic znaczyliśmy dla nich mniej niż zwierzęta. One przynajmniej przynoszą im jakieś korzyści. A właśnie to było najważniejsze. Inwestować by zyskać więcej. Bez oglądania się na bezinteresowność i chęć pomocy. Człowiek już od zamierzchłych czasów swego powstania uważał iż plugawimy sobą krainy. Krainy które to powinny należeć tylko i wyłącznie do nich. Mieli za nic suche fakty. Pomimo iż wiedzieli że jesteśmy istotami skupiającymi się na rozwijaniu umysłu ludzie gardzili naszym zdaniem. Pomimo iż uważali że brudzimy swą obecnością czystość planety to ludzie wycinali lasy. I w końcu pomimo iż wiedzieli że jesteśmy rasą która to jest nastawiona do wszystkiego pokojowo ludzie starali się nas pozbyć walką. Mordowali matki na oczach dzieci, chwalili się w miastach ilością zabitych na kontach, wyznaczali nagrody pieniężne za głowy przywódców komand powstańczych. Komand walczących jedynie o przetrwanie i spokój. Niegdyś mieszkający w pięknych pałacach dziś pochowali się pod koronami drzew. Odwieczna walka człowieka z elfem.

-Wybacz sokole.- Wyprostował się dumnie patrząc prosto w moje oczy. Nie patrzył on w nie z obrzydzeniem, strachem czy odrazą. Właśnie to najbardziej ceniłem w moich przodkach. Nie odrzucali od siebie piskląt które to wyglądały inaczej, odbiegały od ideału. Mimo odmienności i tak przygarniali je pod swe skrzydła. Urodziłem się z pewną chorobą. Najstarsi nazywali ją przekleństwem nocy. Moje długie włosy lśniły czystą bielą okalając delikatnie bladą cerę. Niezwykłym dla nich kontrastem był szmaragd mego spojrzenia. To właśnie dzięki nim widziałem lepiej w ciemnościach nocy od innych jednakże nadmiar słońca mnie osłabiał. Starałem się go unikać, zaszywając się w takie dni w lasach. Organizm pozbawiony jakiegokolwiek barwnika był bardzo narażony na poparzenia. Ze spokojem rozejrzałem się po namiocie starając wrócić do rzeczywistości. To własnie od tego momentu moje życie miało zacząć gnać w zupełnie inną stronę.

                                                              ~~***~~

Kim jest intruz? Czemu się tu znalazł? Kto okaże się wrogiem, zdrajcą a kto ostoją? Ile spłynie słonych kryształków, aa ile zabrzmi taktów wesołej melodii zwanej śmiechem. Kim się staniemy, a kim już jesteśmy? Ile będziemy musieli zdobyć wiedzy aby zacząć stąpać po chybotliwy, jednak widoczny moście do przyszłości? Kogo zyskamy a kogo stracimy? To wszystko już niedługo.
Witam wszystkich serdecznie ;) To jest mój pierwszy blog oraz publikowaniem swoich tekstów. Chętnie przyjmę wszystkie rady oraz uwagi. Wrzucam teraz coś ala prolog, abyście mogli sami ocenić czy jest w ogóle sens to ciągnąc.
Pozdrawiam zapraszam do komentowania Kage ;*

2 komentarze:

  1. Jak najbardziej jest sens kontynuowania tej historii! Nie mogę się doczekać nowego rozdziału.
    Pisz dalej! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    początek świetny, bardzo mi się poda ten świat...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń